– Jutro nie usiądziesz, tak cię będzie bolał tyłek – odczytałam SMS od męża chwilę po wyjściu z domu do pracy. Uśmiechnęłam się, był to znak, że po pracy czeka mnie w domu jakaś ostrzejsza zabawa. Od paru lat, w ramach zabijania rutyny organizowaliśmy sobie różne zabawy seksualne, pewną tradycją stało się takie dość zdawkowe informowanie o tym w SMS czy mailu. Po takiej obietnicy spodziewałam się jakiejś lekkiej (albo i nie takiej lekkiej) chłosty i klapsów. Tym bardziej, że widziałam, że parę dni temu Michał (tak ma imię mąż) zamawiał jakiś pejcz w sexshopie.
Dzień w pracy minął mi bardzo szybko, do domu biegłam jak na skrzydłach, otwierając drzwi mieszkania byłam już mocno podniecona.
Ledwo zamknęłam drzwi wejściowe zauważyłam, że zbliża się do mnie Michał. Chciałam coś do niego zagadać, ale złapał mnie od razu za szyję, przycisnął do drzwi i wepchnął mi język w usta.
– Wreszcie jesteś, kurwo – wydyszał – ściągaj ciuchy i idziemy pod prysznic.
Jeszcze nie skończył mówić, a już zdzierał ze mnie ubrania. Sam był już rozebrany, jego osiemnastocentymetrowy kutas huśtał się między nogami. Parę chwil później byliśmy już pod prysznicem, stałam odwrócona plecami do Michała, a on mydlił mi całe ciało. Robił to mocno, gwałtownie. Mocno ściskał moje nabrzmiałe już piersi, podszczypywał sutki mydląc mnie. Poczułam jego dłonie na moich pośladkach, ślizgały się w mydlinach. Nagle dostałam klapsa w tyłek, ale takiego, że mi dech zaparło.
– Jesteś w domu już 10 minut a mi jeszcze nawet chuj nie stoi, weź się do roboty – usłyszałam.
Nie trzeba mi było dwa razy powtarzać. Szybko klęknęłam i zaczęłam Michałowi walić konia i robić loda. Robiłam mu dobrze ręką, po chwili obciągałam, robiłam to jednocześnie ssąc mocno. Czułam jak jego kutas się napręża, rósł mi w ustach szybko. Michał złapał mnie za głowę i zaczął posuwać mnie usta. Dławiłam się, ale nie przestawał. Rżnął mnie z całych sił, czułam jak żołądź uderza mi w ściankę w gardła, nie byłam w stanie przełknąć śliny więc płynęła ona obficie na moje piersi. Kiedy przestał, nie dał mi nawet sekundy wytchnienia. Poderwał mnie do góry, odwrócił i zaczął dawać mocne klapsy w dupę. Po paru minutach, kiedy dupa mnie już bolała i piekła włożył mi palce w cipkę. Robił mi palcówkę, szybko i ostro. Oparłam nogę o jego ramię, żeby miał wygodniej, miałam też nadzieję, że zacznie mnie pieścić językiem. Nie doczekałam się tego, ale w zamian dostałam orgazmu. Obolała już cipka zaczęła mi pulsować, trzęsły mi się nogi i bałam się, że nie ustoję. Orgazm potęgowało to, że Michał wcale nie zwalniał, wkładał mi w cipkę prawie całą dłoń. Dopiero po dłuższej chwili przestał i znów mnie odwrócił. Stałam tyłem do Michała, dociskana mocno do ściany i znów okładał dłońmi moją dupę. Zauważyłam, że namydlił sobie dłoń i zanim się zorientowałam co się dzieje włożył mi mocno palca w tyłek.
Nie był to mój ulubiony rodzaj seksu, o ile nie mam najmniejszych oporów przed zabawami w mojej cipce, nawet ostrymi tak anal kręcił mnie trochę mniej. Nie to, żebym była zupełną przeciwniczką oczywiście, po prostu lubię dużo mniej.
Zanim jednak zdążyłam cokolwiek powiedzieć moją dupę posuwało już trzy palce. Rozkosz mieszała się z bólem, jęczałam głośno.
– Wsadź mi kutasa. Wsadź mi!
Posłuchał dopiero po chwili, sięgnął po żel nawilżający, rozprowadził sobie szybko po żołędziu i władował mi kutasa głęboko w dupę. Całego, niemałego przecież kutasa, wepchnął mi z całej siły, po same jaja.
Poczułam jak mnie rżnie w dupę z całych sił. Bolało, ale muszę powiedzieć, że był to przyjemny ból. Dłońmi złapał mnie za piersi i ścisnął je bardzo mocno. To też bolało i też był to przyjemny ból. Nie wiem ile to trwało, ale czułam jak jego chuj wbija się we mnie, rozpycha mnie od środka mocno. Nagle przestał. Nie wiedziałam czy skończył czy co, byłam już ledwo żywa.
– Do sypialni, szmato – usłyszałam.
Wyszliśmy z łazienki i od razu rzucił mnie na łóżko.
– Połóż się, dziwko, na brzuchu, jeszcze nie skończyłem z Twoją dupą.
Od razu poczułam żel lejący się w moją rozepchaną dupę i zaraz potem jakiś duży korek analny. Ciężko było jeszcze bardziej mnie rozepchać, ale ten korek był naprawdę duży, czułam, że wypełnia mój odbyt co do milimetra.
– Wypnij się! – padło z ust Michała jednocześnie z odgłosem pasa którym dał mi w dupę.
Ledwo uniosłam biodra już poczułam jak wchodzi w moją zmęczoną i wypalcowaną cipkę. Rżnął mnie znów z całej siły. W tyłku miałam korek, w cipce osiemnaście centymetrów chuja. Było mi z tym bardzo dobrze.
Sama nie wiem kiedy wyjął korek analny. Po prostu w pewnej chwili zorientowałam się, że go już nie ma.
– Teraz ja się położę, a ty grzecznie usiądziesz mi na kutasie.
Nie trzeba mi było dwa razy powtarzać. Michał ułożył się wygodnie na łóżku, a ja nabiłam się od góry na jego pałę, wkładając ją sobie w tyłek i zaczęłam go ujeżdżać. Skakałam i ślizgałam się zbierając przyjemność. W miarę możliwości ręką dotykałam swojej cipki, pocierając łechtaczkę aż doprowadziło mnie to do kolejnego orgazmu.
– Ok, teraz znów wypnij dupę, pora kończyć.
I znów klęczałam z mocno wypiętymi pośladkami pomiędzy którymi znikał olbrzymi kutas Michała. Rżnął mnie mocno, dawał co chwilę klapsa w tyłek i nie przestawał nawet na sekundę. Nie mogło to długo trwać i nie trwało. W pewnej chwili poczułam, że mój tyłek zalewa ciepła sperma a Michał zwalnia. Wyjął ze mnie swoją pałkę i opadł zmęczony obok na łóżko. Był ledwo żywy, a mnie bolał tyłek i cipka, ale stwierdziłam, że wykrzesam z siebie odrobinę sił i postanowiłam zlizać resztki spermy jakie wyciekały jeszcze z coraz bardziej oklapnięgo chuja. Smakowała mi.
– Wiesz, było nieźle. Jedyne co mi brakowało w tym wszystkim to jeszcze jeden kutas – powiedziałam.
– Da się zrobić.